poniedziałek, 14 października 2019

O kręgu wsparcia dla kobiety, która staje się matką słów kilka

Nieraz spotkałam się ze zdaniem, że dla udanej laktacji i skutecznego karmienia piersią jedna matka może najczęściej potrzebować wsparcia co najmniej kilku osób. Nierzadko są to zapewne specjalistki, zaczynając od położnej, która jest obecna przy narodzinach dziecka, lekarki lub lekarza neonatologa, innych położnych, jeśli przebywa w szpitalu, a w domu położnej środowiskowej oraz (co często jest niezwykle istotne!) konsultantki lub doradczyni laktacyjnej, a także promotorki karmienia piersią, douli czy fizjoterapeutki. Ta lista nie wyczerpuje specjalistów, którzy mogą służyć pomocą w różnych zakresach w czasie karmienia naturalnego.
Z drugiej strony są jej bliscy, których świeżo upieczona matka potrzebuje, by nakarmili ją, zrobili zakupy, wyręczyli w wielu sprawach, po to by ona mogła ze spokojem serca, pełnym brzuchem i w miłym otoczeniu, skupić się na regeneracji po porodzie oraz karmieniu i poznawaniu swojego nowopoznanego przed kilkoma godzinami, dniami, tygodniami dziecka. Kobieta, szukająca swojej drogi macierzyńskiej, ucząca się nowej rzeczywistości, potrzebuje innych ludzi także (a częściej tak samo lub przede wszystkim!) do tego, żeby byli przy niej blisko duchem i ciałem - wysłuchali jej wątpliwości, lęków, radości i całego pozostałego spectrum uczuć, przytulali ją, sprawiali jej przyjemność tak jak tego lubi, akceptowali taką jak jest, zauważali jako człowieka, osobę i ją, a nie tylko jej dziecko.
To wszystko może okazać się bardzo potrzebne w procesie nie tylko samej laktacji, a w wielu momentach budowania przez kobietę jej kompetencji i siebie samej w różnych rolach po zostaniu przez nią matką. Konkretne potrzeby są różne dla różnych kobiet. Warto je o nie pytać, proponować, rozmawiać z nimi. Może to robić w pierwszej kolejności jej ukochany mąż lub partner. Może to być także np. jej siostra, brat, kuzynka, przyjaciółka czy przyjaciel, mama, teściowa, sąsiadka, doula, ciocia, itd.
Zdjęcie pochodzi z naszego rodzinnego archiwum i jest symboliczne w kontekście tego postu. Zrobił je tata nowonarodzonego dziecka, które śpi spokojnie na rodzinnym łóżku. W tle jego ukochana i jednocześnie mama maleństwa. Po bokach jego siostry, które choć nie przez więzy krwi, czują się i jej siostrzanym kręgiem i starają się być blisko. Nie ma na tym zdjęciu innych wspierających ją osób jak mama, inne kobiety z rodziny, teściowa i krąg przyjaciółek – mam. Wszystkie jednak są ważne i dokładają cegiełkę do kręgu jej wsparcia.
Z wielkim przekonaniem napiszę (choć bardzo nie lubię słów „powinno się” czy „musieć” – kto mnie zna ten wie), że kobieta, która staje się matką nie powinna być sama. Nie powinna ponieważ jedną z jej naturalnych potrzeb jest otrzymywanie w tym czasie wsparcia. Warto jej to wsparcie dawać.
Zaryzykuję stwierdzenie, że kto tego wsparcia nie chce dać, kto jej go odmawia swoimi decyzjami, traci rzecz niezwykle cenną, poza szansą po prostu czynienia dobra i pomocy drugiemu człowiekowi. Ten ktoś często w dużej mierze tarci możliwość budowania z nią relacji w oparciu o zaufanie, akceptację i bliskość. Dlatego zakończę po prostu – WARTO WSPIERAĆ.
#wsparcie #krągwsparcia #wsparciedlamamy #połóg #macierzyństwo #rodzina #wartowspierać

wtorek, 1 października 2019

CERRADA...


czyli zwyczaj otulania kobiety chustami rebozo, nazywany również masażem lub rytuałem zamykającym.
Praktyka cerrady pochodzi z Meksyku i jest związana z zakończeniem połogu. W Europie najczęściej również wykonuje się ją jako symboliczne zakończenie czasu okołoporodowego najwcześniej kiedy krwawienie połogowe u matki ustaje i nie ma innych przeciwwskazań zdrowotnych.

… czyli zamykanie i otwieranie.
Patrząc holistycznie na kobietę w okresie okołoporodowym jej otwieranie się czyli w pewien sposób rodzenie, zaczyna się fizycznie z momentem początku ciąży. Żeby do niej doszło macica otwiera się na nasienie, dochodzi do poczęcia i zagnieżdżenia się nowego życia w łonie. Cały czas aż do porodu, będzie pełen zmian - fizycznych, hormonalnych, psychicznych, emocjonalnych, organizacyjnych, które mają także na celu otworzyć kobietę na bycie matką dziecka, które urodzi. Ten czas to przygotowanie i przygotowywanie się na nowe czyli otwieranie się na zmianę, na przyszłość, na drugiego człowieka. W czasie porodu drogami natury fizycznie otwiera się macica, aby wydać dziecko na świat. W czasie cesarskiego cięcia jest otwierana, po to by dziecko mogło się urodzić. Niezależnie więc od rodzaju porodu ciało matki w dosłownym znaczeniu tego słowa – otwiera się, by drugi człowiek mógł wyjść czyli urodzić się. W tym kontekście pięknie brzmi sformułowanie, że to „matka wydaje dziecko na świat”. Kobieta w akcie porodu jednocześnie otwiera się na spotkanie drugiego człowieka i oddaje go światu zewnętrznemu. W pewnym sensie pierwszy raz pozwala mu się od siebie uniezależniać.
Po porodzie następuje czas fizjologicznych zmian połogowych związanych z obkurczaniem się macicy i laktacją, a co za tym idzie z hormonami i emocjami. Sytuacja wstępnie normuje się najczęściej po zakończonym połogu czyli po 6-8 tygodniach. Mówi się, że fizycznie wtedy dla kobiety kończy się czas okołoporodowy czyli rodzenia. Emocje i psychika mogą zgrać się z ciałem, ale mogą potrzebować także więcej czasu na zintegrowanie się i akceptację nowej sytuacji. Symboliczny koniec połogu może być, więc dla kobiet różny. W różnym czasie mogą poczuć się gotowe, by zamknąć ten intensywny czas. Cerrada ten okres może zamykać. W pewien sposób przypieczętowuje fakt zakończenia tego etapu. Z drugiej strony akcentuje fakt otwierania się na „nowe”. Życie człowieka, nie znając próżni, kończąc jedno, rozpoczyna kolejne. Kobieta w czasie cerrady daje czas sobie, zauważa siebie samą. Skupiając się na swoich potrzebach, myślach, emocjach może zdecydować z czym się żegna, a co chce zabrać ze sobą dalej. Jest to także kilkadziesiąt minut dla niej z przyjemnym masażem, bliskością innych kobiet, rozmową o niej i dla niej. Cerrada ma ją otulić czyli być elementem zadbania o nią, wzmocnienia, przypomnienia sobie kim jest, zastanowienia kim chce być.
… czyli kobiecość.
Cerrada jest wykonywana najczęściej przez dwie kobiety, które wspólnie „zamykają”, otulają chustami rebozo ciało matki, która urodziła. Minimum jedna z nich jest przeszkolona i posiada umiejętność masażu szalami. Druga pomaga. Mogą im towarzyszyć inne bliskie matce kobiety lub dziewczęta z jej otoczenia. Ważnym elementem jest fakt, że wydarzenie to jest darem kobiet dla jednej z nich. W cerradzie nie uczestniczą więc mężczyźni. Warto również, aby w pobliżu nie było małych dzieci, także niemowlęcia, które niedawno się urodziło. Zaopiekować się nim może jego tata lub inne bliskie osoby, po to aby matka mogła te chwile wykorzystać dla siebie w pełni.
… czyli czas dla siebie.
Zdarza się, że kobiety proszą o cerradę kilka miesięcy lub nawet kilka lat po porodzie. Czasami potrzebują jej jako symbolu zadbania o siebie samą, zauważenia swoich potrzeb, siebie jako człowieka w całości i niezależnie od swoich ról życiowych, usposobienia czy sytuacji. Czasami chcą by był to symbol zamknięcia innego etapu niż rodzenie, np. wczesnego macierzyństwa, pierwszego macierzyństwa, bycia w jakiejś innej roli, itd. Może się również okazać elementem pomocnym w godzeniu się ze stratą dziecka, z żegnaniem się z nim.






Zdjęcia: Alicja Szeloch
Tekst: Marianna Szymarek
…………………………………………………………………………………………
Jeśli czujesz się gotowa na Swoją cerradę, chętnie pomogę i zapraszam do kontaktu, Marianna.